Garść informacji dotyczących KS (część osób uważa, że w porówananiu do gier planszowych ten KS wygląda słabo i chciałbym przedstawić kilka faktów):
- to nie jest gra planszowa tylko gra bitewna z metalowymi i żywicznymi modelami. Większość osób, które ma planszówki z figurkami wie, że są one zrobione z badziewnego plastiku, mają sporą ilość nadlewów i to niekiedy w miejscach ciężko dostępnych, bo modele już od razu przychodzą złożone.
- W przypadku planszówek na KSie zazwyczaj jest kupna gry podstawowej oraz dość często dodatków osobno. Taki format prowadzenia sprzedaży powoduje, że prawie każdy z backerów bierze grę podstawową, która jest taka sama dla wszystkich. W przypadku W:NM mamy zupełnie inną sytuację czyli każdy z backerów na początku wybiera jedną z trzech frakcji. To tak jakby w KSie planszówek były 3 gry na raz odpalane, a wiemy przecież, że tak nie jest
- stretch goale typu tapeta na pultpit są za share'owanie, a nie za zebrane hajsy. Za zebrane hajsy są już dobrane bardziej sensowne stretch goale, które są dostosowane pod produkty, które sprzedają.
- Cena KSa jest prawdopodobnie bardzo zbliżona do ceny sklepowej, żeby:
-> Nie być stratnym na prowizjach KSa (to jest jakieś 15-20%),
-> Nie zepsuć rynku sklepom stacjonarnym (im się musi opłacać, bo bez ich zaangażowania każdy system padnie; no i sklepy też muszą na tym zarobić żeby mieć wynagrodzenie dla pracowników
),
- Nie ma co się spodziewać takich samych wyników na KSie w grach planszowych i grach bitewnych - są to dwa inne rynki, które zupełnie inaczej działają. Odbiorców gier planszowych jest zdecydowanie więcej niż odbiorców gier bitewnych i raczej się już nigdy to nie zmieni (niższy poziom wejścia),
- Wyniki CMON, Awaken Realms czy innych firm sprzedających głównie przez KSa są wynikiem głównie tego, że mają większy target i dostarczają gry przyzwoite lub bardzo dobre.
- Dodatkowo dystrybucja w USA zaczyna siadać i bardzo dużo firm przerzuca się na KSa właśnie po to, że dystrybutorzy w USA nie działają optymalnie. Zdarzało się bardzo wiele razy, że dystrybutorzy zbierają zamówienia od sklepów przed produkcją gry zamawiali np. 10k sztuk gry (bo nikt nie wiedział jak gra "zassie"), a potem przed premierą okazywało się, że jednak chcą ich 30k, których fizycznie nie da się wyczarować już. Gracze w stanach są już nauczeni, że jeżeli chcą dostać grę to muszą ją wziąć z KSa, bo dystrybucja w USA nie działa. Dodatkowo zdarza się, że dystrybutorzy nie biorą dodruków bardzo dobrych gier, bo wychodzi tyle nowych, które mają jakiegoś nabudowanego hype'a, że lepiej takie tytuły im dystrybuować.
Jeżeli ktoś nie jest przekonany to zachęcam do słuchania podcastu Boardgames Insider, gdzie właściciele Portal Games (Polska) oraz Stronghold Games (USA) dyskutują o informacjach branżowych dotyczących gier planszowych
Daje to ładny pogląd w jakim stanie jest teraz branża tych gier oraz jak to wygląda z punktu widzenia wydawcy (gry bitewne oraz gry planszowe w USA są dystrybuowane przez tych samych dystrybutorów).