Nie o taką Warmachinę walczyłem.
Posty: 52
Dołączył(a): poniedziałek, 18 lutego 2013, 18:17
Frakcja: Protectorate of Menoth
Re: Nie o taką Warmachinę walczyłem.
a ja powiem tak. Na niedawnym turnieju przegrałem 3 z 4 meczy. Z tej trójki porażek tylko raz poczułem, że nie mam jak ugryźć przeciwnika bo grał kawalerią a tą mam nieobcykaną. Pozostałe przegrane były tylko na moje życzenie, bo mimo że rozpy mam "autorskie" to nie było przepaści. Jedynie błędy w grze (z czego oba idiotyczne).
Więc nie bardzo widzę problem, wygrać można przecież wszystkim, 50 pkt to 50 pkt. I jasne, że są frakcje, gdzie jest to trudniejsze (np. Skorne), albo wymaga więcej modeli z synergami (POM), ale wygrać da się wszystkim.
Więc nie bardzo widzę problem, wygrać można przecież wszystkim, 50 pkt to 50 pkt. I jasne, że są frakcje, gdzie jest to trudniejsze (np. Skorne), albo wymaga więcej modeli z synergami (POM), ale wygrać da się wszystkim.
Posty: 1990
Dołączył(a): czwartek, 5 czerwca 2014, 22:25
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Frakcja: Protectorate of Menoth
Re: Nie o taką Warmachinę walczyłem.
Grałeś ze zuym bradem?
Re: Nie o taką Warmachinę walczyłem.
@ Hoax mądrze prawisz waści polać trzeba
Rozwijając nieco myśl przedmówcy:
Przyczyną spin w jakichkolwiek grach jest próba kompensowania sobie czegokolwiek za pomocą gry.
A co do tematu:
Formaty na trzy rozpiski mogą okazać się zbawienne jeżeli chodzi o problem zgięć (chyba tak można skew przetłumaczyć). A co do złego tierowego bradigusa to po prostu kolejny cholernie ciężki matchup. Dla skorne nie ma tragedii natomiast w cryxie widzę tylko jack heavy coven (zresztą to mój główny pomysł na wszystkie matchupy z orborosem - za dobrze karcą piechotę druidy jedne).
Rozwijając nieco myśl przedmówcy:
Przyczyną spin w jakichkolwiek grach jest próba kompensowania sobie czegokolwiek za pomocą gry.
A co do tematu:
Formaty na trzy rozpiski mogą okazać się zbawienne jeżeli chodzi o problem zgięć (chyba tak można skew przetłumaczyć). A co do złego tierowego bradigusa to po prostu kolejny cholernie ciężki matchup. Dla skorne nie ma tragedii natomiast w cryxie widzę tylko jack heavy coven (zresztą to mój główny pomysł na wszystkie matchupy z orborosem - za dobrze karcą piechotę druidy jedne).
Re: Nie o taką Warmachinę walczyłem.
Kultura gry wzrosła zdecydowanie. Czasem zdarza mi się pomagać przy eventach wfb i wh40k i jest naprawdę pozytywnie. Owszem czasem zdarzają się smutne motywy (wulgarne wały i faza wykłócania) ale w porównaniu z moimi ostatnimi doswiadczeniami na scenie turniejowej (chyba 2005 - IV edycja 40k) jest dużo lepiej.
Re: Nie o taką Warmachinę walczyłem.
Sytuacji turniejowej nie da się zmienić. W każdej grze tak jest. Są po prostu pewne postacie/rozpiski itd. (zależy jaka gra), które są mocne i będą grane na turniejach. Dobrze jeśli są ludzie, którzy chcą eksperymentować, szukać czegoś innego, ale większość będzie jechała prawdopodobnie na utartym szlaku, bo on jest najsilniejszy. Co do spinania się. Jeśli ktoś za bardzo zaczyna wkurzać się podczas grania proponuję odpocząć od tej gry. Ja tak miałem z LoLem. Teraz zagram na miesiąć za znajomym ina całkowitym luzie, bez jakiejkolwiek spiny.
(Sorry za odkopanie tematu. Ciekawy był i chciałem coś napisać od siebie)
(Sorry za odkopanie tematu. Ciekawy był i chciałem coś napisać od siebie)
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości