WARMACHINA

Cześć,

Mam następujący problem - zacząłem niedawno grać w wm "poza domem" i okazuje się że transportowanie figurek to trudna sprawa. Poszperałem trochę w necie i wynalazłem sobie taką torbę:

https://www.feldherr.com/feldherr-messenger/

Czy ktoś może ma takie ustrojstwo (lub coś podobnego) i podzieliłby się ze mną opinią na ten temat? Wydaje mi się że jakość nie powinna być ty problemem, ale z tego co się orientuję, większość "gąbek" do noszenia figurek przystosowana jest do warhammera, a wm jest w większej skali... stąd zapewne przydałyby się większe "przegródki" na ludziki. Ktoś z was wie jakie rozmiary się sprawdzają (podejrzewam że można zamówić niestandardowe, jeśli tylko wie się jakie się chce)?. Wiem że są gąbki które da się dostosowywać, ale raster jest tylko 14x14mm co sprawia że dostosowywanie przestrzeni dla każdego ludka jest mało optymalne (zajmuje on sporo więcej miejsca niż "powinien", przez co zamiast torby trzeba by pewnie kupić tą dużą skrzynię czy coś, a tego wolałbym uniknąć). Zaznaczam że nie jestem zainteresowany collosalami, więc chociaż ten problem mam z głowy

Dzięki za pomoc
Łukasz

Aktualnie mam feldhera na 3 gabki 30mm, mieszczace rozpiski turniejowe - orboros, mercenaries i teraz retrybucja tam wchodzily bez problemu. Wszystko fajnie do czasu gdy nie wsadza się tam duzej ilosci wiekszych modeli lub nie podruzuje calkiem sporo z tymi modelami... Podczas transportu lubia się rozpadac, no chyba ze pinujesz wszystko.

Zobacz sobie "safe and sound". Ja mam aktualnie 2 male pudelka od nich... Raster i klasyczne na 40 modeli. Lecz przymierzam się do kupna duzej torby bo nie chce mi się już bawic. W raster upchnalem 35 modeli więc nie wieme mniej niz standard, ale za to nic nie jest polamane...

Pudełko ze sztywnej tektury i warstwy zmiętych papierowych ręczników/chusteczek.

Bitewniakuję ponad połowę życia i wszędzie wokół zawsze widziałem obdrapującą się farbę i ułamane ogonki koników . Tylko nie w swoich armiach.

Nie płać za coś co najlepiej działa w wersji za darmo

Nie zgodze sie, ze wersja "za darmo" dziala najlepiej. Uzywam pudelek Safe and Sound i ich torby jakies 5 lat do roznych bitewniakow i sa super, szczerze moge polecic. W zaleznosci od tego czym grasz bedziesz potrzebowal albo torby Maxi albo tej o jedno pudelko mniejszej.

A ja polecam magnesowanie masz walizke ktora pomiesci modele w dowolnej kombinacji oraz tacke do przenoszenia rozpy zawsze ze soba.

Do momentu az Ci cos odpadnie i poobija wszystkie inne mode, co nie Ice? Plus to, ze niektorzy robia metalowe podstawki do terenow i czesto uzywa sie metalowych pierscieni...

Używam jak Markov i Śliski Safe and Sound (różnej wielkości pudełek) i polecam - nigdy nic mi się nie uszkodziło a i wygodnie się w to pakować (wystarczy kilka pudełek i mam w czym przenosić różne gabarytowo systemy).

Co do wygody to jest trochę gorzej gdy musisz z tym gdzieś łazić na wyjeździe. Widziałem zamawiane uniwersalne torby z rastrami, które nie mają tego problemu i się wygodnie nosi. To chyba najlepsze rozwiązanie ale ja jednak już zostanę przy Safe and sound bo mi wystarczy i szkoda kasy.

mnie nie odpadło nic ale z metalowymi obęczami bywa smutno

Tak czy siak uważam ze magnesy to najlepsze rozwiazanie.
1) Szybko wypakujesz modele
2) Walizka pomieści każde zestawienie modeli
3) Walizka pomiesci kilka rozpisek naraz
4) Masz wbudowaną tackę do przenoszenia armi między rundami


wady:
omagnesowanie armi jest czasochłonne
walizka waży wiecej niż gąbki

własnie nie bo wtedy bierzesz wiertło odpowiednie do średnicy magnesu wiercisz otwór na daną głebokość dajesz kropelkę AP superglue i magnes wchodzi do podstawki na wcisk i nie ma prawa już wypaść.

Chyba przedmówcy chodziło o wiórki żywiczne które powstają w trakcie i są podstawową przyprawą, wdychaną substancją i okrywą magnesującej te rzeczy osoby. Ale chyba każdy wchodząc w to hobby wiedział że będzie mieć kontakt z toksycznymi substancjami. Plus, sprzęt klasy odkurzacz jest artykułem rzadkim i takemniczym.

No tak, ale wtedy to musisz miec wiertarke raczej. Na moim dremlu wierteł >=5mm nie da się zamontować .
A że już tego nic nie ruszy to zgoda

Dogrizz, domyślam, się że masz coś na kształt noname... Rozwiązanie jest takie: dokupujesz specjalną przejściówkę z oryginalnego Dremela i wchodzą wiertła.
Tylko sprawdź wcześniej jaki to gwint!! Ja tak zrobiłem z swoim noname.

Tak jak mówi Markow, pewnie uda ci sie znaleźć przejściówkę. Ja mam jeszcze wkrętarkę (głównie dlatego że plastik GW topi się przy obróbce proxonem bo najniższe obroty to 5k)

Jest dokładnie jak pisze Ice. Magnesy to najlepsza opcja
Ja preferuję walizki metalowe z firmy YATO. np. http://allegro.pl/skrzynka-narzedziowa- ... 10686.html
Ice przerabia zwykłe plastikowe skrzynki, dodając metalowe wkłady. Obie opcje się sprawdzają