Trolle na Maskonie ;)
Dzień pierwszy
Używałem następujących rozpisek:
Grim Angus (*6pts)
* Pyre Troll (5pts)
* Troll Impaler (5pts)
* Dire Troll Bomber (10pts)
War Wagon (9pts)
Pyg Burrowers (Leader and 9 Grunts) (6pts)
Sons of Bragg (6pts)
Trollkin Fennblades (Leader and 9 Grunts) (8pts)
* Trollkin Fennblade Officer & Drummer (2pts)
Fell Caller Hero (3pts)
Stone Scribe Chronicler (2pts)
Chief Madrak Ironhide (*6pts)
* Troll Axer (6pts)
* Earthborn Dire Troll (10pts)
* Mulg the Ancient (12pts)
* Trollkin Runebearer (2pts)
Bog Trog Ambushers (Leader and 5 Grunts) (5pts)
Krielstone Bearer and 3 Stone Scribes (3pts)
Trollkin Champions (Leader and 2 Grunts) (6pts)
* Skaldi Bonehammer (3pts)
Fell Caller Hero (3pts)
Janissa Stonetide (3pts)
Trollkin Champion Hero (3pts)
Runda 1 - MJ z Damiano, scenariusz Rally Point
Grałem jako drugi. Przeciwnik pobiegł wszystkim. Madrak przelał furię na kamień i pobiegł do objectiva, żeby go dominować, bestie też pobiegły. Ustawiłem ich tak, żeby wyglądało, że zablokowałem sobie drogę Madrakowi w przyszłej turze, bo stał za objectivem, a po obu stronach bestie. Championi schowali się za murkiem (naturalnym), Janissa pobiegła, kamyczek pobiegł z aurą. Przeciwnik pobiegł wszystkim, porzucał czary casterem, dwoma nyssami wbiegł do mojej strefy. Madrak teleportował objective w strefę, żeby dominował, zrobił full advance przez powstałą dziurę i zabił obu nyssów snap firem. Bestie poszły, Janissa postawiła murek, kamyczek odpalił aurę, championi pobiegli i częściowo stali za murkiem, a jeden wysunął się do przodu, by engagować (1 punkt). Opp przypuscił szarże kilkoma nyssami na championów i Mulga, ale nic wielkiego nie zrobił, podobnie 2 forge guardów spudłowało w wysuniętego championa. Scaldi zaszarżował w jakiegoś thralla, bo zobaczyłem, że nie mam nic w drugiej strefie, a nie chciałem, żeby opp score'ował, niestety został zabity w międzyczasie. Ostatecznie opp nie włożył castera do strefy i nie dostał pkt.
W mojej turze rzuciłem carnage, odpaliłem feata, zabiłem kilku nyssów Madrakiem i kilku forge guardów Mulgiem. Fell Caller zbuffował MAT championów do 11 i zacząłem żniwa. Champion, który był wysynięty w tej turze zabił 10 forge guardów, 5 nyssów, 2 gunmagów, A&H i e Eiryss, kończąc atakiem w objective. Janissa osłoniła castera i zdobyłem 2gi pkt. Opp miał już tylko 5 FG i Alexię, więc obstawił swoją strefę i zdobył pkt za dominację, a ja 3ci pkt w mojej strefie. W mojej turze szarża w objective i wygrana 5-2.
Runda 2 - Wojtek z pKayą, Ammunition Run
Tutaj grałem pGrimmem, żeby potestować rozpę, ale trzeba było wziąć Madraka . Pierwsza tura opp bieg, u mnie burrowersi się zakopują, reszta bieg. Opp bieg Ghetorixem w strefę (myślał, że go nie dam rady zabić i wybrał Hyper Agressive). W mojej turze odpaliłem feat, niepotrzebnie strzeliłem do Ghetorixa z Grimma, bo przestraszył mi moich burrowersów po zrobieniu ruchu i zapchali mi środek pola. W zamiarze miałem przewrócić go wagonem i zabić bomberem+ szarżą pygów, ale coś mnie pokusiło, żeby nie trzymać się planu. To było kluczowe, bo wagon nie mógł potem przejechać i było tam ogólnie za ciasno. Potem skinwalkerzy wybili pygów i mnie zaspamowali w środku pola, udało mi się jeszcze coś porobić Synami Bragga na flance, ale przyjąłem szarżę Stalkera z animusem Goraxa i było po ptokach.
Runda 3 - Krissos z Terminusem, Supply and Demand
Musiałem wziąć Madraka, bo Grim nic by nie zrobił, gdyby opp wybrał Terminusa i trafiłem. W pierwszej turze opp biegnie, przesuwa swoje modele jakimś kawalerzystą z magią. Ja biegnę i tak samo przelewam furię na kamyczek i rzucam sure foot z runebearera. Opp w kolejnej turze znowu biegnie, wystawiając Erebusa na podpuchę (pod Mulga), za jackiem Terminusa a wokoło bane thralli. Zabijam thralle championmi, Erebusa Mulgiem, caster dominuje objective, Earthborn ustawia się na szarżę w terminusa w przyszłej turze (Mulga wystawiłem tam na podpuchę pod niego ). Terminus zabija mi Mulga (bo Madrak był w tłoku modeli), razem z nim zabiera Axera i Championa. odpala feata i połową armii probuje zabić jeszcze 2 championów, z czego jeden zdał 6x tougha i nie dał Terminusowi więcej soul tokenów. Terminus z 3 tokenami spadł od szarży Janissy (13dmg) i Eartborna (8dmg). Wcześniej popełniłe błąd, bo przez nieogranie pozwoliłem zaszarżować Snapjawem na Madraka (chociaż ten ma zasadę, że nie można).
Runda 4 - Michał Kempka z Zerkovą, Chemical Reaction
Pierwszy raz zaczynałem na tym turnieju Oczywiście mój ruch, był to bieg wszystkim, oprócz runebearera i rzucenie surefoota. Championi ukryli się za podłużnym naturalnym murkiem, który dawał im osłonę z jednej strony. Opp ku mojej uciesze ustawił kawalerię mocno na flance, a z drugiej strony widomakerów też na flance. Wiedziałem już, że nie czytał rozpy, którą mu zaprezentowałem Widowmakerzy wbili 4 woundy w odsłoniętego championa. W mojej turze pierwszy raz w tym turnieju wyjąłem z walizki ambusherów, którzy z szarży zabili dwóch kawalerzystów. Reszta armii pomaszerowała, rzuciła buffy i animusy, a janeczka ustawiła murek prostopadle do tego naturalnego, żeby za dużo modeli bez reacha nie mogło się wcisnąć (niestety takich nie było). Pozostali kawalerzyści zaszarżowali Mulga z flanki, tylko dwóch trafiło DEF 15 i wbili mu koło 15dmg (tych dwóch co zginęło z zasadzki mogło być tutaj kluczowymi). Beast ustawił się na szarżę w przyszłej turze, Fenris zaszarżował, dwóch solosów kawaleryjaskich zostało z tyłu. Eliminatorki wbiegły mi na tył championów, a Juri flankował kamyczek. W mojej turze poszedł feat, znowu boost championów do MAT 11 i było po eliminatorkach, 4 doomreverach, Jurim, Fenrisie i Uhlanach. Znowu buffy i Madrak został na DEF 18/ MAT 18 za płotem. Opp w desperacji obniżył defa Madrakowi o 2 i szarżował beastem, dwoma solosami kawaleryjskimi. Z beasta użyłem scrolla, drugi atak coś zrobił, z kawalerzysty poszlo przekierowanie w EBDT, drugi kawalerzysta spalił szarżę, podobnie jak desperacko szarżujący doomreaver. W mojej turze Madrak nieco się wycofał, Mulg zeslamował beasta i z 5 ataków wbił chyba z 20dmg w beasta zostawiając mu tylko ręce (średnio 4dmg na rzut). EBDT i championi zabili kawalerię i doomreaverów a także wbili ok.13dmg Zerkovej. Madrak kampił 3 furie i cały czas był po buffach. Opp odepchął championów od Zerkovej, przypuścił rozpaczliwą szarżę na championa, który stał w strefie i hen daleko wybił widowmakerów. Celem było wypchnięcie go ze strefy, ale nie przeżyła free strike'a od Scaldiego.
Podsumowanie: Wbrew moim oczekiwaniom Madrak sprawdza się bardzo dobrze na wiele meczapów nawet na 50pkt. Kluczowe jest posiadanie Runebearera, inaczej nigdy nie starcza furii na kamyczek. Do tego Ambusherzy są średnio użyteczni, 2/3 gry wygrałem grając 45pkt vs 50pkt, zamiast nich przydałby się Pyre Troll, żeby boostować dmg (np. na meczapy z Terminusem). Kamyczek dobrze działa na minimalnym unicie, ale ten +1 siły sie czasami przydaje. Championi to genialny unit, kombi się bardzo z featem, bo nawet jeśli ich łancuszek zostanie przerwany przez nietrafienie/tougha, to mogę wykonać drugi atak i wybijać dalej. Zupełnie nie rozumiem używania tu wardensów, bo chociaż mają reacha, to jednak mają jeszcze mniej speeda od championów - nimi ledwo nadganiałem, nie potrafię sobie wyobrazić jak niby ich dobrze wypozycjonować bez opóźniania bricka, gdyby przez 2 tury biegu zrobili 4 cale mniej niż championi. Scaldi okazał się świetnym modelem po raz któryś z kolei.
Pokrótce, brick na Madraku to jeden z niewielu bricków, który radzi sobie tak dobrze ze spamem piechoty. Szczerze mówiąc Hoarluk czy Borka nie sprawdzili by się tak dobrze i prawdopodobnie by utonęli w morzu modeli.