Jesli dobrze rozumiem to:
- Yaro zostal wybrany na przedstawiciela, nikt nie oponowal
- Kilku graczy z Krakowa z racji dobrej frekwencji w poprzednim roku zostalo wytypowanych do podjecia decyzji gdzie beda mastery (sweitny pomysl btw. logiczny)
- w tym miejscu jest cos, czego nie rozumiem i chyba mi umknelo. prosze o wyjasnienie. skoro gracze decyduja i bylo glosowanie to czemu nagle przedstawiciele podejmuja decyzje sami? czy to znaczy, ze glosowanie bylo tylko pogladowe? cos z regulaminu mi umyka?
- idac dalej, Gobos sie wkurzyl, bo krakowscy gracze glosowali inaczej niz Yaro postanowil. poza tym zabraklo zapytania do innych krakusow co o tym mysla, chocby pogladowo. coz, nie jest to przeciez wymagane. przedstawiciel wybrany, on podejmuje decyzje. w przyszlym roku bedzie nowy wybor i wtedy mozna wrocic do tego tematu. no chyba, ze referendum, 75% a potem pan premier wybierze komisarza
uf. to niech mi ktos teraz sprostuje, bo jak czytam co napisalem i sie nad tym zastanawiam to sensu w tym duzo nie widze. tzn wszystko fajnie, ale to taki przerost formy nad trescia. fajnie, ze Yaro walczy aby jego lokalne stadko mialo jak najlepiej, ale koniec koncow wszyscy gramy w jednej druzynie.
jesli o mnie chodzi to bardzo chce, zeby byl szczyrk, bo tam jest ladnie i bardzo chce, zeby byla wawa, bo licze, ze chlopaki z dalekiej polnocy beda mieli rownie blisko/daleko jak my i bedzie okazja razem pograc, popic i pogadac