Posty: 901
Dołączył(a): czwartek, 21 lutego 2013, 20:59
Lokalizacja: Bydgoszcz
Frakcja: Mercenaries
Kucyki, wszędzie kucyki - czyli pomysł na kawaleryjską armię
System: Warmachine
Faction: Cygnar
Casters: 1/1
Points: 50/50
Captain Victoria Haley (*5pts)
* Lancer (6pts)
* Squire (2pts)
Steelhead Halberdiers (Leader and 9 Grunts) (6pts)
Steelhead Heavy Cavalry (Leader and 4 Grunts) (10pts)
Storm Lances (Leader and 4 Grunts) (11pts)
Tempest Blazers (Leader and 4 Grunts) (10pts)
Eiryss, Angel of Retribution (3pts)
Gorman di Wulfe, Rogue Alchemist (2pts)
Journeyman Warcaster (3pts)
Rhupert Carvolo, Piper of Ord (2pts)
To mój wstępny pomysł na armię kawaleryjską. Z casterów zastanawiałem się jeszcze nad pCainem i eHaley, ale uznałem, że bariera i dodatkowy Arcane Shield są chyba najciekawszą opcją. Kraya odrzuciłem z bazy, bo chociaż siedzi na kucyku, to innym nic nie oferuje. Co prawda tylko część armii korzysta z feata, no ale nie można mieć wszystkiego. To co pierwsze przychodzi na myśl to kosmiczny przemiał piechoty, w turze feata same tylko Lance i Blazersi generują 40 hitów z POW 10/12, oczywiście wszystko w teorii bo może zabraknąć celów dla electro-leapów, ale mimo wszystko coś takiego pobudza wyobraźnię Siłę uderzeniową zapewniają Steelheadzi z flankiem od Halabardników oraz Storm Lance, nie jest to jakiś kosmos ale powinno dawać radę. Lancer jest tu głównie dla arcnodowania deadeye, bo Haley raczej za kucami nie nadąży, Rhupert głównie dla Pathfindera, Eiryss do usuwania upkeepów, Gorman dla tego co zwykle robi Gorman.
Jak sądzicie, coś takiego ma jakąś rację bytu? Spróbuję przetestować to w sobotę jeśli Martius pożyczy mi Lance i Blazersów (i sproksuję czymś Steelheadów), ale jestem otwarty na dyskusję na temat tego jak złożyć fajną rozpę na masie kucyków